Shake Your Board poznałam na samym początku jak założyłam Hey Ladies!. Organizowałam wtedy zawody mountainboardowe w kategorii kobiet (mountainboard to też pewien rodzaj deski ;) ). Od tamtej pory, po wymienieniu się zajawką i energią do działania, we follow each other :). Ale nadeszła pora spontaniczna, aby przedstawić Wam, co by bliżej poznać, pełną pasji Karolinę Gorlewską i jej inicjatywę.
Czym jest Shake Your Board, jak i dlaczego powstało?
Shake Your Board to blog, a niedlugo portal, z najświeższymi newsami, zdjęciami, filmami, artykułami, wywiadami i wszystkim innym związanym z damską deskorolką. Pomysł na bloga narodził się ok 4 lata temu, bo po prostu czegoś takiego w Polsce brakowało. Z polskich stron poświęconych deskorolce niewiele można było dowiedzieć się co słychać u skate dziewczyn i jak to w ogóle się rozwija w Polsce i zagranicą. Przeglądając codziennie wiele stron w poszukiwaniu czegokolwiek na ten temat, zdecydowałyśmy, że możemy same stworzyć coś czego tak szukamy.
Kto tworzy wasz team?
Obecnie w teamie Shake Your Board jestem ja oraz dwie, pełne zajawki dziewczyny z Zamościa, Katarzyna Komincz i Paulina Wojtaś. Staramy się codziennie wrzucać newsy i być ze wszystkim na bieżąco. Myślę, że dość dobrze nam idzie, bo robimy to co kochamy. Na razie skupiamy się na naszym fanpage'u, bo strona jest w budowie, ale dużo tam się dzieje.
Czy jeździsz na desce? Co to dla Ciebie znaczy?
Szczerze przyznam, że na desce jeżdżę już rzadziej niż kiedyś. Staram się wyjść od czasu do czasu poodpychać się, porobić jakieś triki. Zdarza mi się jeździć na desce do pracy, hehe. Mimo to deskorolkę kocham nadal mocno! Nie czuję już potrzeby do całodziennego katowania trików takiej jak 8 lat temu,wolę posurfować na czillu. Ale muszę przyznać, że deskorolka wpłynęła na to kim jestem. Dzięki niej nauczyłam się nie poddawać, ale zawsze podnieść po upadku i spróbować jeszcze raz, aż osiągnę cel. Dlatego chcę promować tą zajawkę wśród dziewczyn, bo jest to po prostu piękna sprawa!
Czy bałaś się upadku lub kontuzji? Jak sobie z tym problemem poradziłaś, jeżeli go miałaś?
Jestem dziewczyną i jak to baby boję się upadków, bo zedrę sobie kolana, łokcie lub twarz i będę strasznie wyglądała (aaa!) Podobno kobiety są bardziej odporne na ból i widok krwi, więc przyznam, że nie raz byłam poobijana, że mama chowała moją deskę żebym już na niej nie jeździła, hehe. Na szczęście nigdy nie miałam większej kontuzji od skręconej kostki i siniaków. A ilość upadków, po których wstałam i jechałam dalej nieco uodporniła mnie na ból.
Co najbardziej lubisz w tym sporcie?
Pewnie powtórzę słowa wielu skejtów, ale na pewno WOLNOŚĆ. Jeździsz kiedy chcesz, gdzie chcesz i z kim chcesz. Nie ma schematu czego masz się uczyć, robisz to co lubisz najbardziej.
Masz jakieś ulubione miejscówki?
Nie mam ulubionej miejscówki w Krakowie, mało tu jeżdżę. Ostatnio śmigałam na minirampie na drum&bassowym festiwalu w Tarnowskich Górach. Najlepiej mi się jeździło na skateparku w Rzgowie i Bielawie. Niedługo przeprowadzam się do Anglii, więc tam na pewno znajdę jakieś fajne spoty i skateparki.
Czy brałaś kiedyś udział w jakiś zawodach? Masz jakieś osiągnięcia?
Tak, brałam. Nawet 4 lata temu wygrałam swoje pierwsze zawody. Ale teraz ich unikam. Zawsze się stresuję, chociaż daje to niezłego powera i chęć do próbowania nowych rzeczy. Wolę podziwiać nowe pokolenie skejterek, które nieźle wymiatają. Jestem mega podjarana ich poziomem jazdy! Chcemy organizować zawody, konkursy i inne eventy dla dziewczyn.
Ile dziewczyn w Polsce jeździ na desce?
Myślę, że sporo. Nie oszacuję tego w liczbach, bo mogę się pomylić. Ale jest spora grupka dziewczyn na na prawdę wysokim poziomie i mnóstwo tych, które niedawno zaczęły swoją przygodę z deską. W ciągu kilku lat to się na prawdę szybko rozwinęło, co mnie bardzo cieszy. Jeszcze kilka lat temu widok dziewczyny na desce był czymś mało spotykanym, teraz na skateparku znajdziesz co najmniej kilka dziewczyn, które jeżdżą, a nie siedzą na desce, heh.
Miałyście swój tour, gdzie byłyście i jaki było?
Dwa lata temu udało nam się zorganizować pierwszy oficjalny tour tylko dla dziewczyn. Było nas 5, zjechałyśmy prawie całą Polskę w tydzień! Efekty tego niezapomnianego wyjazdu możecie zobaczyć na filmie INTRUZ GIRLS ON TOUR. Rok później dziewczyny pojechały do Pragi. Ja niestety nie mogłam tam z nimi być, ale podobno wypad był równie udany jak pierwszy. W następnym roku chciałybyśmy wyjechać na tour zagranicę, może do Hiszpanii, Niemiec albo Anglii. Tego jeszcze nie wiemy. Niestety niełatwo jest namówić sponsorów na takie akcje, wię postaramy się same to ogarnąć. Mamy w planach sprzedaż koszulek, z których pieniądzę chcemy przeznaczyć na shake'owy tour!
Dla Kasi, Karolina Gorlewska.
Więcej:
www.facebook.com/shakeyourboard
www.shakeyourboard.blogspot.com
I pamiętajcie! :)
Im więcej dziewczyn na deskach, tym lepiej !! :)) pozdrowienia z Rzeszowa i okolic :))
OdpowiedzUsuń