Trwają w najlepsze.
I to najgorsze co moze spotkać kobietę, która myśli, ze wejdzie do sklepu tylko na chwile, tylko po jedna rzecz - potrzebna w garderobie, przemyślaną i dopasowaną do reszty. Jakiesz jest jej zdziwienie...
Uściślając chodzi o mnie ;) i naprawdę musiałam wykazać się odpowiedzialnością za domowy budżet aby nie wydać wszystkich pieniędzy. Nie mówiąc już o karcie kredytowej, której w takich chwilach NIENAWIDZĘ.
Udało sie mi jednak zachować rozwagę. Powiedzmy.
Wyprzedaże kuszą. Nagle zewsząd otaczają nas same okazje. W jeden dzień można kupić ubrania na okres od wiosny do jesieni, na specjalne oficjalne okazje, do pracy, na wyjście ze znajomymi, na ćwiczenia a fantazja nie stawia ci żadnych granic.
Na wszystko jest pomysł i to taka okazja. W dodatku ostatnia para.
To powinno być zabronione ;) ale nie jest więc odpowiedzialność jest tylko po naszej stronie.
Tak wylądowałam ze spodniami w smoki. Do wzoru natchnęła mnie Rebellook ze swoją orientalną stylizacją, więc mam małą obsesję na tym punkcie. Dodatkowo mam buty sportowe, które może będę nosić. I naprawę jestem z siebie dumna! Bo kupiłabym dużo więcej gdyby nie trening woli i rozsądku, który przeprowadzałam w każdym sklepie.
Z drugiej strony dopiero teraz te rzeczy są w normalnych cenach bo ich jakość nie zachwyca. Wzory są może ciekawe, ale po kilku praniach jest po ptakach. A dobre jakościowo rzeczy trzymają cenę nawet po obniżce.
Trzeba wiec polować a to wymaga czasu, którego mi szkoda. No chyba ze już wejdę do sklepu. Dlatego staram się tego nie robić ;).
Mam jeszcze jedną obserwację. Mianowicie, mężczyźni jako towarzystwo na zakupach.
Niezwykle znudzeni ale wytrwali i w wielu przypadkach są głosem rozsądku bo rozemocjonowane kobiety zatracają zdolność obiektywnego postrzegania siebie.
Nie ważne, że za ciasna, bo schudnę,
nie ważne, że nie ten kolor ale fajny fason,
nie ważne, że to nie mój styl, ale pasuje,
nie ważne, że za duże, ale tak się teraz nosi no i ostatnia sztuka, w dodatku taka tania.
Więc dzięki Wam panowie za to chłodne spojrzenie na fakty, bo co za dużo to nie zdrowo.
A z zakupami to tak jest z całą pewnością.
0 komentarze:
Prześlij komentarz