Hey Ladies! udało się na spotkanie w ramach Sukcesu Pisanego Szminką i (jak zwykle uzbrojone ;) ) zdaję relacje z marcowego wydarzenia mającego miejsce w klubie Maska w Warszawie. Brak obsuwy, nawet o minutkę, doprowadził do tego, że jednak się spóźniłam (tym razem :P).
Wszyscy już siedzieli na miejscach i oprócz operatora kamery i barmanów nie doszukałam się żadnych panów. Po cichu (jak tylko się dało na obcasach ;) ) usiadłam na pierwszym wolnym miejscu. Dyskusja była już w toku ale najważniejsze stwierdzenia miały dopiero paść.
W pierwszej (biznesowej) części mieliśmy okazje posłuchać moderowanej przez Olgę Kozierowską rozmowy na temat negocjacji pomiędzy:
- Ewą Kastory, (Prezes Grupy T&C, założycielka Szkoły Negocjacji)
- Paulą Wąsowską, (Dyrektor ds. Rozwoju Rynku Europa Centralna i Wschodnia w Business Solutions Group Cisco Systems, praktyk negocjacji)
- Robertem Rządcą, (prof. dr hab. Akademii Leona Koźmińskiego i Wydziału Zarządzania UW, autor „Negocjacji w interesach”)
Goście opowiadali o swoich doświadczeniach jakie zdobyli w trakcie różnych zawodowych sytuacji. Wiadomo jednak, że godzina z hakiem to bardzo mało na poruszenie wszystkich kwestii.
Jak zrobić aby nie dać się wykorzystywać (w sensie wykonywanej pracy) przez innych i przełożonych. Jak odmawiać kiedy każą Ci zostać dłużej, jak wymieniać się korzyściami, jak zadbać o własne interesy i jak rozmawiać o podwyżce. Trudno tu opisać jakiś konkretny przypadek i to co można by uznać za wskazówki bo to był raczej zbiór wolnych rozwiązań do abstrakcyjnych, tworzonych na bieżąco sytuacji.
Trzeba pamiętać, że sztuka negocjacji to sposób na osiągnięcie batny, czyli tego co założyliśmy się przez negocjacjami i ewentualnie na co możemy się zgodzić aby osiągnąć swoje cele, bo teoretycznie każde negocjacje są konfliktem bo ścierają się różne interesy.
Jedną praktyczną wskazówkę udało mi się wyłuskać, która może mieć zastosowanie prawie zawsze to „Jeżeli ja mam dziś dłużej zostać w pracy (co mi się nie podoba) to chcę wyjść w piątek wcześniej (to się mieści w mojej batnie bo będę wcześniej w domu)”. Odpowiedź zaspokajająca interesy jednej strony pada razem propozycją/ żądaniem działań zaspokajających interesy drugiej.
Ale pamiętajcie, żeby nie mówić: „W jakiś dzień” bo wtedy zawsze będzie coś co „jakiś dzień” odwlecze. Konkretnie. Piątek. Ale oczywiście zależy to do wielu rzeczy. Relacji z szefem, kultury organizacji, sytuacji w firmie. Choć nie możemy dać się wykorzystywać to możemy się poświęcać w imię dobra swojego (np. doświadczenie zawodowe) lub firmy na której nam zależy. Gdzie jest granica? Tam gdzie batna czyli nasze interesy i cele.
Ale pamiętajcie, żeby nie mówić: „W jakiś dzień” bo wtedy zawsze będzie coś co „jakiś dzień” odwlecze. Konkretnie. Piątek. Ale oczywiście zależy to do wielu rzeczy. Relacji z szefem, kultury organizacji, sytuacji w firmie. Choć nie możemy dać się wykorzystywać to możemy się poświęcać w imię dobra swojego (np. doświadczenie zawodowe) lub firmy na której nam zależy. Gdzie jest granica? Tam gdzie batna czyli nasze interesy i cele.
Ale niestety, kobiety generalnie oceniają siebie gorzej. Na rozmowie kwalifikacyjnej, statystycznie, podają niższą kwotę oczekiwanych zarobków niż mężczyźni, chociaż z domu wychodzą z kilkanaście % wyższą. Dlaczego tak jest i jak z tym walczyć? Po pierwsze mentalność, odwaga i wiara w siebie. Po drugie rozeznanie na rynku i próba wyciągnięcia od rozmówcy jakie są możliwości finansowe. Ale to i tak sprowadza się do tego co „po pierwsze”.
Na koniec ciekawostka. Robert Rządca powiedział, że w przypadku różnicy wieku pomiędzy kobietami, w negocjacjach o wysokie stawki, wojna jest na noże i na śmierć co u mężczyzn się nie zdarza. No niestety czasem wychodzą z nas zawistne baby ;) ale wtedy najlepiej postarać się przyjąć relację matka- córka.
W drugiej (inspirującej) części odbyło się spotkanie z Janiną Paradowską.
To naprawdę zaskakująca osoba. Kobieta od młodości związana z prasą a od prawie 20 lat z dziennikarstwem politycznym. To rzadkość bo jak wiemy ten rodzaj dziennikarstwa, jak i sama polityka jest zdominowana przez panów. Jest związana z Radiem Tok FM i od lat 90’ z Polityką. W tym czasie prowadziła również program na TVP pt.: „Gorąca Linia” (pamiętam, jak moi rodzice to oglądali, a ja tylko czekałam, czy będzie na tak, czy na nie ;) ).
Janina Paradowska opowiedziała nam swoich mężach, o tym, że nie ma różnicy pomiędzy traktowaniem kobiety a mężczyzny dziennikarza i o przygodzie z teatrem do którego została wciągnięta podstępem przez znajomych z pracy. O finale, gdzie wystąpiła w koronkowym body, grzmiały media a jej znajomi nie mogli uwierzyć, że jednak zdecydowała się na udział w całej akcji. Opowieść była pełna humoru i nieoczekiwanych zwrotów sytuacji co obecni (bo już dołączyło kilku panów) kwitowali szczerym rozbawieniem. Potem krotko o parytetach. Janina uważa, że dyskusja i cała ta otoczka jest potrzebna ponieważ wpływa na zmianę mentalności społeczeństwa i opowiada się w 100% za.
Całość uwieńczył pokaz sukien na różne okazje Ani Krzyżanowskiej, losowanie nagród i odpowiednio długi networking z ciepłym jedzeniem, przekąskami i winem do dyspozycji uczestniczek. To ważne aby na takich spotkaniach mieć czas na rozmowę i poznanie się z innymi kobietami. To ta część, gdzie inspirujemy się nawzajem, nawiązujemy kontakty i (w następstwie) możemy stworzyć wspólne inicjatywy. Jest również możliwość porozmawiania z zaproszonymi gośćmi w kuluarach na konkretne lub bardziej osobiste tematy.
Podsumowując było fajnie i jak ma się jeszcze siłę po dniu pracy a przed następnym to można zostać na dłuższą imprezę w towarzystwie nowopoznanych znajomych ponieważ klub jest otwarty do nocy J. Zapraszam więc na następne spotkanie i nie zapomnijcie wizytówek.
Więcej na zdjęć na:
Więcej o spotkaniach z cyklu Sukces Pisany Szminką
0 komentarze:
Prześlij komentarz